W jednej z firm, którymi miałem zaszczyt zarządzać, jeden z kierowników handlowych zbudował swoje imperium składające się z 25 osób. Nie miał czasu, żeby porozmawiać z wszystkimi swoimi ludźmi, komunikował się z nimi poprzez e-maile, o wspólnych wizytach u klientów nie było już mowy.
Zajęło mi trochę czasu, by przekonać go, że powinien podzielić swój dział i wyłonić kierownika zespołu, który przejmie połowę jego obowiązków. Ten zespół przynosił później najlepsze wyniki.

Iloma ludźmi powinien zarządzać jeden menedżer?
To pytanie usłyszałem ostatnio parę razy od moich klientów.

Dobre pytanie, bo nie ma na nie łatwej odpowiedzi.

Menedżerowie mają swoją tzw. rozpiętość zarządzania (span of control), czyli właśnie maksymalną liczę osób, które mogą do nich raportować.

Zwłaszcza w małych firmach, gdzie nie ma regulacji korporacyjnych, powstają z tego powodu problemy. Właściciel kształtuje strukturę (co oczywiste) całkowicie dowolnie, ale łatwo wówczas o błędy, skutkujące powstaniem czegoś, co używając slangu młodzieżowego, można nazwać ‘patostrukturką’.

Od czego zależy jednak liczba osób, którymi może (sensownie) zarządzać menedżer?
Jednymi z najważniejszych czynników jest specyfika podległych stanowisk. Jeśli ktoś zarządza ludźmi wykonującymi identyczne, relatywnie proste czynności (np. sprzedawcy w markecie) to może mu podlegać więcej osób. Jeśli ktoś zarządza ludźmi, z których każdy reprezentuje inny rodzaj zadań (np. dyrektorzy działów) to rodzi to większą trudność.

Jeszcze na początku ubiegłego wieku, zarządzanie ludźmi polegało na… kontrolowaniu ich czasu pracy i wykonywania norm. Dominowały wówczas hierarchiczne struktury, niemalże jak w wojsku.
Zmiana w światowej gospodarce (z przemysłowej na usługową) spowodowała jednak pojawienie się rzesz wysokowykształconych pracowników, zdolnych do samodzielnego podejmowania decyzji. Pojawiły się wówczas systemy oparte o zarządzanie przez cele.
Dodatkowo wynalazek poczty e-mail zrewolucjonizował komunikację wewnętrzną.
Itak struktury organizacyjne zaczęły się „spłaszczać”. Rozpiętości zarządzania zaczęły się tak zwiększać, że pojawiły się nawet koncepcje bezmenedżerowe (tzw. turkusowe), w których pracownicy sami zarządzają sobą.
Czy postęp cyfrowy i rosnący poziom edukacji społecznej doprowadzi w przyszłości do upowszechnienia takich modeli – zobaczymy. Na razie nie wyszły one z etapu prototypowania.

Im mniejsza liczba podlegających menedżerowi pracowników, tym większe problemy komunikacyjne (formalizacja, kontakt z rzeczywistością (filtrowanie informacji), podejmowanie decyzji, przepływ informacji, silosowanie).
Im większa liczba raportee, tym gorszy kontakt z poszczególnymi pracownikami, utrata kontroli, pojawianie się nieformalnych liderów.

Żeby dobrać odpowiednią strukturę do organizacji, należy wziąć pod uwagę bardzo wiele czynników, dlatego nie można określić idealnej rozpiętości zarządzanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

situs toto

deposit 5000

situs toto

deposit 5000

situs toto

situs toto

situs toto

deposit pulsa

slot 5000

Situs toto

slot toto

slot777

situs toto

Slot gacor maxwin

situs toto

situs toto

situs toto

slot qris

slot 5000

deposit pulsa

slot 5000

deposit 5000

slot pulsa

slot resmi

situs toto

situs 5000

slot 5k

toto togel

situs toto

Gemilangtoto

situs togel

slot pulsa

slot 5k

Slot 5k

Slot luar negeri

Slot Deposit Qris

slot toto

slot pulsa

slot online

dentoto

toto slot

slot gacor

https://testeomie.88digital.com.br/

situs toto

toto togel

situs toto

situs toto

toto slot 4d

toto slot gacor